Od zawsze dbam o cerę. Nie palę, prowadzę zdrowy styl życia, zdrowo się odżywiam, nie przesadzam z makijażem, stosuję bardzo dobre kremy. Moja cera jednak zaczęła wydawać się wyblakła i zmęczona, pojawiły się zmarszczki. Miałam 40 lat, czułam się młoda, chciałam, by moja twarz też była młoda. „Czy moja twarz zaczęła się starzeć?” – myślałam. Na forach internetowych znalazłam blog, zachęcający to terapii Rejuvance. Pomyślałam „spróbuję”. Kiedy pierwszy raz odwiedziłam gabinet „Terapie z Natury” pani Teresa podała mi lustro i zapytała, czego się spodziewam po tej wizycie. Odparłam „chcę zatrzymać czas”. Pani Teresa zaczęła się śmiać i powiedziała, że tego zrobić nie może, ale na pewno przywróci mojej cerze jędrność i ładny koloryt. Powiedziała też, że to nie moja cera się starzeje, to gra moich mięśni pod skórą jest odpowiedzialna za zmiany na mojej twarzy. Zaleciła serię 6 zabiegów Rejuvance i zapewniła, że już po pierwszym nastąpi pozytywna zmiana w wyglądzie mojej skóry. Zabiegi były łagodne i kojące, pełen relaks. I to prawda, wiele zmarszczek, zwłaszcza tych wokół ust, zniknęło – kompletnie! „Ja po prostu nauczyłam pani mięśnie, jak się mają zachowywać”, powiedziała skromnie pani Teresa. Moja twarz i cera wyglądają zdrowo, skóra ma piękny zdrowy kolor, a ja… prawie nie nakładam makijażu – bo nie muszę! Pani Tereso, dziękuję!