Zespół jelita drażliwego można leczyć naturalnie!
Bardzo dużo pacjentów zgłasza się do mnie z problemami jelitowymi. Prawie co druga osoba! Większość już nawet zna diagnozę: zespół jelita drażliwego.
Pani Alicja zapukała do mnie zeszłej jesieni. Wychudzona, blada, wyraźnie zmęczona. I zaczęła opowiadać… Rzeczywiście, ciężko jej było. Reagowała silnym bólem brzucha na każdą stresującą sytuację – a w pracy miała takich sytuacji mnóstwo. Miała też dokuczliwe wzdęcia, przez które zmuszona była nawet kilka razy na godzinę wymykać się do toalety. Męczyły ją napadowe biegunki; pani Alicja znała rozkład toalet (także publicznych) na każdej trasie, jaką się na co dzień poruszała. I bała się zejść z tej trasy… Na bóle brzucha brała garściami środki rozkurczowe. Ale choć trochę pomagały, to jednak nie załatwiały sprawy do końca. No i bała się, że to może być szkodliwe – w końcu tabletka to tabletka…
Zespół jelita drażliwego – objawy
Objawy pani Alicji były dość typowe dla zespołu jelita drażliwego. Cierpiący na to schorzenie skarżą się na wzdęcia, cuchnące gazy, uczucie przelewania się w brzuchu, uczucie pełności, bulgotanie w kiszkach. Wzdęcia nasilają się w ciągu dnia, sprawiając, że brzuch jest odęty jak balon, a ubranie ciśnie. Chorym dokuczają też silne bóle w dole brzucha, związane ze skurczami jelit. Miewają biegunki lub zaparcia, istnieje też tzw. biegunkowo-zaparciowa postać choroby, w której zaparcia i biegunki się przeplatają. Stolce często zawierają domieszkę śluzu (ale nie krwi!). Chorzy skarżą się też, że mają uczucie, jakby nie do końca się wypróżnili, a parcie na stolec potrafi ich dopaść w najmniej oczekiwanym momencie (nawet, jeśli tego dnia byli już w toalecie kilka razy). Miewają zgagę i uczucie palenia za mostkiem, obfite odbijanie się.
Na szczęście, pomimo męczących objawów, chorzy na zespół jelita drażliwego rzadko chudną. To było w przypadku pani Alicji nietypowe; ale pacjentka przyznała, że stres, jaki przeżywa w pracy, negatywnie odbija się na jej apetycie. Poza tym, jej objawy były typowe – włącznie z tym, że dolegliwości zaostrzały się pod wpływem stresu.
Zespół jelita drażliwego to częsta przypadłość
Prawie co druga przychodząca do mojego gabinetu osoba cierpi na jakieś problemy, związane z jelitami. I większość z nich ma właśnie zespół jelita drażliwego. I nie są to zgadywanki: pacjenci mają diagnozę, postawioną przez specjalistę. Tylko co z tego? Medycyna tradycyjna nie potrafi sobie radzić z tą jednostką chorobową. Chorym zaleca się leki przeczyszczające, kiedy mają zaparcia. Daje się leki rozkurczowe, kiedy boli ich brzuch. Radzi się łykać węgiel aktywowany, jeśli mają problem ze wzdęciami i cuchnącymi gazami. Co sprytniejsi noszą antybąkową bieliznę, która pozbawia gazy zapachu – żeby otoczenie nie wiedziało o ich problemie.
Te wszystkie metody mają jedną wspólną cechę: nie działają na źródło problemu. Owszem, niwelują objawy – ale na tym koniec. Chorzy na zespół jelita drażliwego bywają więc skazani na katorżnicze diety, które raz działają, a raz nie. Oraz na półśrodki – czyli specyfiki, które pomagają tak długo, jak długo się je zażywa. A potem sytuacja wraca do stanu początkowego.
Technika Bowena radzi sobie z zespołem jelita drażliwego!
Pani Alicja wychodziła po pierwszym zabiegu zrelaksowana – choć nie bardzo wierzyła w sukces. Cierpiała już tak długo, że nie bardzo potrafiła sobie wyobrazić życie bez tego cierpienia. Ale czekała ją niespodzianka! Technika Bowena jest bowiem w przypadku zespołu jelita drażliwego tak skuteczna, że większość osób już po jednym zabiegu odczuwa ogromną poprawę!
Technika Bowena dysponuje specjalnym zestawem narzędzi, które pozwalają oddziaływać na jelita. Zabiegi uspakajają wzburzone jelita, zapobiegają zaleganiu pokarmu, wpływają na poprawę trawienia, przyspieszają opróżnianie żołądka, usprawniają pasaż jelitowy, pobudzają perystaltykę jelit. A do tego działają przeciwzapalnie – a w zespole jelita drażliwego częstym problemem jest przewlekły stan zapalny lub podwyższona gotowość do niego.
Technika Bowena działają tonizująco na cały organizm i relaksuje – a stres jest jedną z głównych przyczyn dolegliwości, związanych zespołem jelita drażliwego. Choroba ta znana jest też z tego, że objawy pod wpływem stresu potrafią się zaostrzać. Dużą zaletą techniki Bowena jest nie tylko fakt, że potrafi rozładować stres zalegający, ale też wzmacnia układ nerwowy i sprawia, że organizm lepiej sobie poradzi ze stresem w przyszłości.
Ulga jest duża i szybka
Właściwie wszyscy po pierwszym zabiegu odczuwają ulgę. To nie znaczy, że jeden zabieg wybawi od problemu na zawsze, ale poprawia sytuację natychmiast. Zwłaszcza dwa objawy są „czułe” na działanie techniki Bowena: wzdęcia i ból. Te objawy udaje się zniwelować najszybciej. Wzdęcia ustępują, bo zatrzymywana jest nadprodukcja gazów. Zabieg działa rozkurczowo, a więc zmniejsza się lub znika ból w dole brzucha, a jelita się relaksują.
Pani Alicja, wchodząc do mojego gabinetu na drugie spotkanie, już od drzwi powiedziała „pani Tereso, jest sukces! Przez ostatnich kilka dni prawie nie musiałam wychodzić podczas pracy do toalety!”. Wspaniale było widzieć, jak w znękaną kobietę wstępuje nowa nadzieja.
A jeśli diagnozy brak?
Jak wspominałam, większość cierpiących na zespół jelita drażliwego pacjentów przychodzi już z postawioną diagnozą. Ale to nawet nie jest konieczne! Jeśli chodzi o problemy jelitowe, wiele dysfunkcji jest wkładanych do jednego worka. Diagnoza „zespół jelita drażliwego” też jest często stawiana wtedy, kiedy badania obrazowe nie wykazują odchyleń od normy – a pacjent cierpi…
Brak diagnozy nie ma jednak większego znaczenia, bo nawet jeśli jelitowe dysfunkcje nie są związane z zespołem jelita drażliwego, ale z innymi problemami jelitowymi, technika Bowena pomoże i w ich przypadku. Trafna i drobiazgowa diagnoza nie jest tu tak istotna, jak wtedy, kiedy się np. aplikuje się silnie działające leki.
Technika Bowena pomaga bowiem na wiele objawów niezależnie od ich przyczyny – bo ogólnie pozytywnie działa na organizm. Tym bardziej, że wiele problemów z jelitami czy innych problemów zdrowotnych jest wiązanych z życiem w pośpiechu, napięciu i stresie – a zabieg techniką Bowena wspaniale sobie radzi z problemami, wywołanymi w ciele przez nadmierne, przeciągające się napięcie.
Kiedy pytam pacjentów, jak wygląda ich dzień, jak mantra powtarzają się trzy rzeczy: „w pracy mam dużo stresu, pracuję gównie w pozycji siedzącej, ciągle się śpieszę”. Czyli stres, napięcie i siedzący tryb życia. A kiedy człowiek siedzi, brzuch jest zgnieciony i nie pracuje fizjologicznie. Wiele osób przy okazji skarży się na bóle kręgosłupa i bezsenność – i obie te przypadłości często bywają związane ze stresem.
Wszyscy pacjenci szybko poczuli poprawę
Technika Bowena pomaga zarówno na biegunkową, jak i zaparciową postać zespołu jelita drażliwego. Bo nie tylko przyspiesza perystaltykę jelit (co niweluje zaparcia), ale też rozluźnia mięśniówkę ścianek jelit – co niweluje biegunki. Mięśnie w ściankach jelit wspaniale się rozluźniają pod wpływem techniki Bowena!
Ale daję moim pacjentom też zalecenia do domu: mają więcej pić, regularnie chodzić na spacery i mniej siedzieć. A jeśli już siedzą, ich pozycja powinna być wyprostowana – by nie ściskali brzucha i jelit, garbiąc się i krzywiąc. Radzę też konsultację z dietetykiem, bo odpowiednia dieta ma w przypadku jelit ogromne znaczenie! Nawet, jeśli te jelita mają wsparcie techniki Bowena, trzeba się odżywiać tak, by dieta służyła zdrowiu i poprawiała samopoczucie.
Interesują Cię naturalne rozwiązania na zdrowotne problemy? Nie przegap więc tych testów: