fbpx

Kamienie nerkowe nie zawsze wymagają interwencji lekarza. W wielu przypadkach można sobie z nimi poradzić za pomocą metod domowych i naturalnych. Skutecznie, bezpiecznie, prosto – i wszystko w kilka tygodni.

Jeśli masz szczęście, o tym, że masz kamienie nerkowe, dowiadujesz się przypadkiem. Ot, z jakiegoś powodu zapisujesz się na USG jamy brzusznej, a przy okazji badania wychodzi na jaw, że w nerce uformował się kamień. Nie masz objawów kamicy, nic cię nie boli – ale kamień jest. To dość częsta sytuacja: jeśli kamień jest niewielki, nie blokuje przypływu moczu, nie przesuwa się i jest obły (więc nie kaleczy sąsiadujących tkanek), nie czujesz jego obecności. Prawdopodobieństwo, że przypadkowe USG ujawni obecność kamienia w którejś nerce, jest spore: kamica nerkowa to jedno z najczęstszych schorzeń układu moczowego. Szacuje się, że na każdą setkę mieszkańców zachodniej Europy, 5 – 10 osób ma w nerkach kamienie.

Kamienie nerkowe – dolegliwości

Pechowcy dowiadują się o kamicy inaczej: dopada ich kolka nerkowa. Kamień na początku jest malutki, przypomina ziarnko piasku. Bardzo często zostaje usunięty wraz z moczem i nawet się nie dowiesz o tym, że w ogóle powstał. Jeśli jednak nie zostanie wypłukany (bo np. generalnie za mało pijesz), z czasem zacznie się powiększać. A gdy urośnie do takiej wielkości, że zatka kanalik, w którym się znajduje, wywoła tzw. kolkę nerkową. Kolka może się rozwinąć także wskutek przemieszczania się kamienia – to się zdarza np. po długich podróżach (podróż powoduje drgania, które – jeśli są długotrwałe – mogą prowadzić do wędrówki kamienia), jeździe konnej, bieganiu. Każda aktywność, która może spowodować przemieszczanie się kamienia, może prowadzić do tego, że zawędruje on w takie okolice, w których utknie i stanie się przeszkodą dla moczu. Kolka nerkowa jest niesłychanie bolesna. Ból może być poprzedzony okresem pobolewania, ale może też pojawić się nagle. Jest bardzo silny, przeszywający, trudny do wytrzymania; promieniuje do pachwin, boku i podbrzusza. Bólowi mogą towarzyszyć nudności i wymioty, mocz może być zabarwiony krwią; czasem pojawia się bezmocz, czyli w ogóle przestajemy siusiać.

Kamienie nerkowe – jak się ich pozbyć

Jeśli masz atak kolki nerkowej, musisz koniecznie iść do lekarza. Trzeba zrobić badania, pozwalające ocenić rozmiar i ułożenie kamienia. Zdarza się, że kamienie nie będą w stanie opuścić organizmu, jeśli się im w tym nie pomoże – i będą np. wymagały rozbicia za pomocą ultradźwięków. Czasem trzeba je wręcz usunąć operacyjnie. Jeśli jednak kamieni nie trzeba rozbijać czy usuwać, a tylko pomóc im w podróży na zewnątrz, pomogą ci leki rozkurczowe, picie duuuużej ilości płynów, ciepłe okłady lub kąpiele (ciepło działa rozkurczowo i świetnie uzupełnia działanie leków rozkurczowych) oraz preparaty ziołowe, które działają moczopędnie i przeciwzapalnie (np. fitolizyna). Wiele osób w takiej sytuacji sięga po piwo, ponieważ trunek ten ma działanie moczopędne. I piwo pomaga, pod warunkiem jednak, że nie masz problemów z wątrobą.

Jeśli kamienie są niewielkie i nie dają jeszcze objawów (ale dzięki USG już o nich wiesz), możesz uprzedzić atak kamicy. Trzeba popracować nad tym, by rozpuścić kamienie nerkowe. Jeśli uda się zmniejszyć ich rozmiar, jest szansa, że w naturalny sposób zostaną z organizmu usunięte. Jest spora szansa na to, że uda ci się kamieni pozbyć, zanim zaczną się dawać we znaki.

Kamienie nerkowe – jak je rozpuścić

Pierwszy i najważniejszy krok: wypłucz piasek i małe kamienie nerkowe – musisz dużo pić. Dwa litry płynów dziennie to minimum. Mocz powinien mieć barwę jasno słomkową – jeśli staje się ciemniejszy, to znaczy, że pijesz za mało. A im bardziej zagęszczony mocz, tym większe ryzyko, że kamienie będą rosnąć: w gęstym moczu rośnie koncentracja substancji, które mogą się wytrącać w postaci piasku lub obrastać już istniejące kamyczki.

Druga sprawa: pij właściwą wodę. Najbardziej zalecaną wodą leczniczą w przypadku kamicy jest mineralna woda lecznicza z Krynicy Zdroju JAN. Woda ta jest nie tylko silnie moczopędna, ale też wzmaga wydalanie z moczem tych składników, z których mogą powstać kamienie. Kamienie nerkowe, płukane wodą JAN zaczynają się zmniejszać i to aż cztery razy szybciej, niż płukane dużą ilością innej wody.

Krok trzeci: wybierz się na zabieg technika Bowena. W tej technice istnieje specjalna procedura, poświęcona nerkom. Wykonuje się ją, aby wspomóc ich pracę. Procedura ta sprawia, że nerki są lepiej ukrwione, ma też działanie moczopędnie i przeciwzapalne – i to przeciwzapalne działanie jest bardzo ważne, bo wokół kamieni w nerkach może się rozwinąć stan zapalny. Jest to procedura krótka, ale potężna i bardzo pomaga nerkom przetrwać obecność kamieni i się z nich oczyścić. Oprócz procedury nerek robi się podczas jednego zabiegu także inne procedury, np. oczyszczające, wspierające organizm w pozbywaniu się złogów, by nie kumulowały się w nerkach oraz procedury rozluźniające (przynoszą znaczną ulgę w bólu). Terapeuta pracuje głównie na lędźwiach i miednicy, ponieważ te partie ciała wymagają pomocy, usprawnienia krążenia płynów i poprawy ukrwienia. Zalecane są przynajmniej trzy zabiegi, warto jednak poddać się serii 6 – 7 zabiegów. Na zabieg metodą Bowena warto się wybrać nie tylko w przypadku kamieni „łagodnych”, ale także wtedy, kiedy stan jest ostry (czyli masz kolkę nerkową). Choć bez pomocy lekarskiej się tu nie obędzie, Bowen zmniejszy cierpienie (uśmierzy ból, rozluźni organizm) i przyspieszy procesy gojenia.

Kwestia czwarta: rozpuszczaj kamienie nerkowe za pomocą wywaru z buraczków. To także element terapii Bowena, bardzo zresztą skuteczny. Buraki oczyszczają organizm ze złogów i wzmagają diurezę. Świetne jest to, że rozpuszczają kamienie w nerkach niezależnie od tego, jakiego rodzaju jest kamień! Wywar przygotowuje się łatwo: weź 8 buraków średniej wielkości, dokładnie je umyj. Nie obieraj! To właśnie w skórkach buraków kryje się lek, którego potrzebujesz. Włóż umyte buraki do dużego garnka, zalej wodą i od zagotowania gotuj na małym ogniu przez dwie godziny. Nie doprawiaj niczym, żadnej soli, ziół itp – to ma być czysty wywar z buraków. Po dwóch godzinach gotowania zlej powstały wywar do słoika (może też być plastykowe naczynie), po przestudzeniu trzymaj w lodówce. Pij dwa razy dziennie NA PUSTY ŻOŁĄDEK szklankę podgrzanego wywaru (powinien być ciepły, choć nie gorący) i przez przynajmniej 30-45 minut po piciu nic nie jedz. Wypij wywar duszkiem, wtedy organizm szybciej skieruje go do nerek. Smak wywaru jest dość buraczany, ale da się go nawet polubić. Taka kuracja powinna trwać przynajmniej trzy tygodnie. Po tym czasie możesz zrobić USG i sprawdzić, jak się ma twój kamień – powinien być już znacznie mniejszy. Jeśli wciąż się nie rozpuścił, powtórz trzytygodniową kurację buraczaną raz jeszcze.

– Krok piąty: skontroluj pracę przytarczyc. Są one odpowiedzialne za gospodarkę wapniową, w tym jego wytrącanie się w nerkach.

– Kwestia szósta: sprawdź, jaki masz poziom witaminy D3 we krwi (tu musisz zrobić badanie krwi). Czasem, jeśli jest jej za dużo, wapń się wytrąca, także w postaci kamieni nerkowych.


Recommend
  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIN
  • Pinterest
Share