Kolka to zmora noworodków i niemowląt. Zaczyna dokuczać wcześnie: bóle kolkowe mogą wystąpić już w trzecim tygodniu życia. Atak kolki jest bolesny, warto więc zrobić wszystko, co w naszej mocy, by ulżyć maleństwu w cierpieniu.
Dlaczego u niemowlęcia pojawia się kolka? Tego, niestety, dokładnie nie wiadomo. Lekarze podejrzewają, że winny jest tu niedojrzały jeszcze układ pokarmowy dziecka. Być może jakiś związek z atakami kolki ma dieta mamy, karmiącej piersią. Być może dolegliwości wywołuje to, że dziecko podczas karmienia połyka powietrze; a może to, że w jelitach gromadzą się gazy, które rozpychają i rozciągają ich ścianki. Jedna z teorii mówi, że to niedojrzały układ nerwowy noworodka reaguje na zbyt dużą ilość bodźców (dlatego kolka atakuje wieczorem). Niewykluczone, że przyczyną kolki jest każde z tych zjawisk po trosze. Jedno jest pewne: atak kolki to okropna przykrość.
Kolka – co to takiego?
To nagły atak bólu brzucha u maluszka. Pojawia się zazwyczaj po południu lub wieczorem. Spokojne do tej pory dziecko zaczyna nagle rozpaczliwie płakać. Przed atakiem nie postękuje, nie marudzi – jest zadowolone, spokojne. Nic nie zwiastuje ataku. Kolkowemu płaczowi towarzyszy podkurczanie nóżek lub wierzganie nimi, zaczerwienienie buzi (od intensywnego płaczu). Brzuszek dziecka jest twardy i napięty. Malec może mieć gazy, może mu się ulewać pokarm – ale może też mieć wyłącznie kolkę, bez dodatkowych objawów.
Kolka – ile trwa atak?
Nawet, jeśli nie pomożemy cierpiącemu dziecku, atak kolki ustąpi – ale może trwać kilka godzin. Ataki kolki mogą nawracać przez kilka dni, ale maluch może cierpieć też przez kilka tygodni czy miesięcy. Zazwyczaj kolka ustępuje u ok. półrocznych lub nieco starszych niemowląt. Jedno warto zapamiętać: jeśli płaczące dziecko, wzięte na ręce, uspokaja się, to raczej nie cierpi z powodu kolki, a pragnie bliskości. Przy kolce, nawet jeśli na chwilę przycichnie, zaraz znowu zaniesie się płaczem. Podobnie atakiem kolki nie jest sytuacja, w której maluch ma miękki brzuszek – a napina go tylko wtedy, kiedy płacze.
Kolka – co robić, co pomaga?
Ponieważ kolka jest połączona ze skurczami jelit, w złagodzeniu ataku pomoże ciepło – ponieważ działa przeciwskurczowo. Ogrzać brzuszek maluszka można na różne sposoby. Jednym dzieciom pomaga skierowanie na brzuszek ciepłego strumienia powietrza z suszarki do włosów. Ta metoda ma dodatkową zaletę: dzieci uspokaja szum urządzenia. Innym dzieciom pomaga ciepła kąpiel jeszcze innym ciepły okład z termoforu bądź podgrzanej (np. żelazkiem) pieluszki. Można też spróbować wziąć malca na ręce i przytulić go do siebie w taki sposób, by główka znajdowała się wyżej, a brzuszek dotykał naszego ciała. W ten sposób brzuszek jest ogrzewany, dziecko czuje się bezpiecznie, a jeśli będziemy dodatkowo spacerować, brzuszek będzie się o nasze ciało delikatnie masował. Wtedy malcowi łatwiej jest oddać gazy (górą i dołem). Wielu rodziców widzi szybką ulgę u dziecka, kiedy podadzą mu preparat, zawierający dimeticon (ta substancja rozbija pęcherzyki gazu w jelitach, likwidując wzdęcia) lub słabe herbatki z kopru włoskiego. Warto, by karmiąca piersią mama także piła takie herbatki, bo ich składniki dotrą do dziecka z jej pokarmem. Niektórzy rodzice uciekają się nawet do stosowania środków przeciwbólowych dla dzieci, bo inne metody zawodzą.
Kolka – jak masować brzuszek?
Masaż często pomaga. Można zrobić maluszkowi delikatny masaż, smarując brzuszek oliwką i masując okrężnymi ruchami, bardzo delikatnie, zgodnie z ruchem wskazówek zegara – od środka na zewnątrz i od zewnątrz do środka. Warto postawić obok kubek z ciepłym napojem (np. herbatą) i co jakiś czas ogrzać dłoń o kubek – masaż będzie skuteczniejszy. Można też położyć malca na własnym brzuchu i masować jego plecki – w ten sposób ułatwimy dziecku oddanie gazów.
Kolka u noworodka czy niemowlęcia – czy pomoże naturalna medycyna?
W przypadku kolki doskonale sprawdza się technika Bowena. Doskonale – ponieważ wszystkie inne metody działają doraźnie: niosą ulgę, ale kolka następnego dnia i tak powraca. Dzięki technice Bowena można uwolnić dziecko od kolek na stałe! W technice Bowena są specjalne procedury, które można zastosować u maleńkich dzieci – nawet noworodków – by leczyć lub zapobiegać kolkom. Dzieci rodzą się z niedojrzałym układem pokarmowym, w różnym stopniu dojrzały mają też układ nerwowy – często to właśnie układowi nerwowemu brakuje równowagi pomiędzy układem współczulnym, a przywspółczulnym (czyli pomiędzy układem pobudzania i hamowania). Im mniej jest ten układ dojrzały i zrównoważony, tym większe ryzyko, że kolki będą męczyć maluszka. Technika Bowena harmonizuje organizm i wprowadza równowagę pomiędzy procesami pobudzania i hamowania. Dodatkowo, podczas zabiegu stosuje się procedury relaksujące, wskazane zwłaszcza dla dzieci, które podczas kolek wyjątkowo silnie prężą ciałko i fikają nóżkami lub są ogólnie nadpobudliwe i płaczliwe. Istnieją też specjalne, osobne procedury, wykonywane na brzuszku, bezpośrednio go rozluźniające. U maleńkich dzieci jednak na samym początku robi się tzw. procedurę Baby Bowen, czyli procedurę ogólnie równoważącą. Dopiero przy trzecim czy czwartym zabiegu wprowadza się procedurę, stosowaną m.in. w kolce. Ale bardzo często już po pierwszym spotkaniu i pierwszej procedurze Baby Bowen kolka znika – i nie wraca! Czasem potrzeba 2 – 3 zabiegów, wszystko zależy od tego, jak bardzo niedojrzały jest układ nerwowy dziecka. Ale zabiegi warto ponawiać, bo dzięki nim dziecko nie tylko pozbędzie się kolek, ale też będzie ogólnie spokojniejsze i będzie się lepiej rozwijało. Zabiegi techniką Bowena są dla dziecka absolutnie bezpieczne!
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej o technice Bowena, przejdź na tę stronę
lub przeczytaj tekst Technika Bowena – mądrość komórkowej pamięci